Znany kurort mocno zaostrza restrykcje z powodu tłumu turystów i imprezowiczów!
Imprezy, tłumy na ulicach bez maseczek i lekceważenie wszelkich ograniczeń sanitarnych sprawiły, że władze Miami Beach wprowadziły w weekend godzinę policyjną. W pewnym momencie sytuacja tak bardzo zaczęła wymykać się spod kontroli, że doszło do zamieszek, w czasie których aresztowano ok. 150 osób.
Mimo pandemii koronawirusa Floryda przeżywa oblężenie związane z tzw. “spring break”, a więc wiosenną przerwą w nauce. Jak co roku, do Miami Beach i innych kurortów w tym stanie przybyły tłumy turystów, głównie studentów i… zaczynają głośne i tłumne imprezy. Które w normalnych czasach nikomu nie przeszkadzały, ale w czasie pandemii koronawirusa stały się poważnym problemem, bo ludzie nie przestrzegają choćby zasad dystansu społecznego. A ponieważ liczba turystów przyjeżdżających na krótkie wakacje najwyraźniej zaskoczyła władze, już przed weekendem zdecydowano się na wprowadzenie obostrzeń. Najważniejszym z nich było przedłużenie godziny policyjnej, która wcześniej zaczynała się od północy, ale od tego weekendu zaczyna się już o godzinie 20 i trwa do 6 rano. Od tej godziny zamykane są bary i restauracje, a turyści i goście hotelowi proszeni są o pozostawanie w tym czasie w swoich pokojach. Dodatkowo w centrum Miami Beach wprowadzono strefy o ograniczonym dostępie, gdzie po godzinie 20 nie są wpuszczani piesi ani pojazdy.
Sytuację pogorszył fakt, że imprezowicze i turyści za nic mieli nowe zakazy – w nocy z piątku na sobotę w centrum Miami Beach doszło do zamieszek – łącznie w ciągu całego weekendu zatrzymano ok. 150 osób.
– Miasto jest po prostu przytłoczone. Mamy tu ogromną liczbę ludzi, więcej niż jesteśmy w stanie przyjąć. Zbyt wiele osób przybywa tu bez zamiaru przestrzegania zasad, czego rezultatem jest chaos i nieporządek – mówi burmistrz Miami Beach Dan Gelber.
Do kiedy będą obowiązywały nowe restrykcje? Miejscowe media nie wykluczają, że nawet do połowy kwietnia.
Jednocześnie władzom Miami Beach nie pomaga w zaprowadzeniu porządku podejście gubernatora stanu Floryda Rona DeSantisa, który pod koniec lutego ogłosił cały stan “oazą wolności od koronawirusowych restrykcji” i zakazał lokalnym władzom m.in. nakładania grzywien na osoby, które nie noszą maseczek.
źródło: fly4free.pl