Zaatakował stewardesę i chciał wejść do kokpitu. Grozi mu do 20 lat więzienia
Nawet 20 lat więzienia grozi mężczyźnie, który miał w nosie polecenia personelu podczas jednego z lotów w USA. Pasażer popchnął stewardesę, próbował wejść do kokpitu i zrobił na pokładzie niemałą rozróbę.
Do całej sytuacji doszło podczas lotu z Dulles do Pensacoli na Florydzie. Połączenie obsługiwały linie United Airlines. Choć do sprawy doszło w ubiegłym roku, dopiero teraz trafiła do mediów. Głównie za sprawą informacji, które na ten temat przekazała amerykańska prokuratura.
Sprawcą zamieszania jest 29-letni Cameron C. Stone. Przez większość czasu lot przebiegał zupełnie normalnie i spokojnie. Dopiero, gdy samolot zaczął podchodzić do lądowania, sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
Najpierw pasażer nie chciał usiąść na swoim miejscu, mimo że przyszedł na to najwyższy czas. W końcu po upomnieniach personelu, zaczął zachowywać się tak, jakby miał w rękach niewidzialną broń. I udawał, że strzela z niej do innych pasażerów. A to był dopiero początek zamieszania. Później mężczyzna próbował również wedrzeć się do kokpitu, a stewardesę, która zagrodziła mu drogę odepchnął uderzając nim o ścianę. Na szczęście skończyło się tylko na siniakach.
Ostatecznie mężczyzna został unieruchomiony dzięki interwencji trzech pasażerów. Dzięki temu udało się bezpiecznie wylądować. Na lotnisku przejęły go służby, a sprawa trafiła do sądu.
Wszystko wskazuje na to, że najprawdopodobniej przed lotem mężczyzna pił alkohol. W jego kieszeni znaleziono kilka „małpek”. Nie wiadomo jednak, czy to z tego powodu zachował się w taki sposób i czy miało to wpływ na atak agresji.
Kilka dni temu przed sądem mężczyzna przyznał się do zakłócenia pracy personelu pokładowego i ataku w samolocie, o czym poinformowali prokuratorzy. Grozi mu za to nawet 20 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadnie 28 kwietnia.
źródło: fly4free.pl