Wow! Wiosenny wypoczynek na wybrzeżu Meksyku w świetnej cenie: loty do Cancun z Warszawy i tydzień w 3* hotelu za 2566 PLN (+ zwiedzanie Lizbony)
Delikatny piasek na plaży, palmy i słońce – oto, czym przywitają was meksykańskie wybrzeża na Jukatanie. Meksyk to miejsce, do którego warto jechać właśnie teraz, gdy pozostałe kraje wciąż utrzymują ścisłe restrykcje dotyczące podróżowania – zatem jeżeli jesteście spragnieni kolejnej podróży, nie zastanawiajcie się długo i zacznijcie planować swój wiosenny wypoczynek w rozgrzanym słońcem Playa del Carmen.
Na wycieczkę do Meksyku wybierzecie się wiosną, w terminie 17 – 25 kwietnia. Czekają was loty na pokładzie samolotów linii lotniczej TAP Air Portugal z warszawskiego lotniska im. Fryderyka Chopina. Po drodze zaplanowano gwarantowane przez przewoźnika, dłuższe przesiadki w Lizbonie – będzie to świetna okazja na szybkie zwiedzenie portugalskiej stolicy (o czym będzie mowa w dalszej części tekstu).
Po wylądowaniu w Meksyku polecam szybko uciekać z pełnego turystów, drogiego i komercyjnego Cancun i zatrzymać się w Playa del Carmen. Czeka tam na was bardzo dobrze oceniany 4* hotel w świetnej cenie, z odkrytym basenem oraz w odległości krótkiego spaceru od plaży.
Termin podróży: 17 – 25 kwietnia
Linie lotnicze: TAP Air Portugal
Bagaż: podręczny
Zakwaterowanie: 3* hotel
Za loty w dwie strony i tygodniowe zakwaterowanie zapłacicie 2566 PLN za osobę, przy 2 podróżnych śpiących w jednym pokoju.
Wybrałem dla was noclegi w 3* SC Hotel Playa del Carmen. Do waszej dyspozycji będą tam klimatyzowane pokoje z łazienką, odkryty basen oraz dostęp do WiFi. Ze względu na godzinę lądowania w Meksyku (4 nad ranem 18 kwietnia) polecam wam zarezerwować zakwaterowanie od 17 kwietnia, by od razu udać się na zasłużony wypoczynek (zwłaszcza po wcześniejszym całodziennym zwiedzaniu Lizbony).
Co warto zobaczyć na miejscu?
Na Jukatanie znajdziecie wszystko, czego potrzeba do udanego urlopu: mnóstwo słońca, ciepłą wodę w zatokach, wiekowe zabytki do zwiedzania oraz wyśmienite, lokalne jedzenie. Gotowi na swoją przygodę?
Od czego zacząć wypoczynek nad wodą? W pobliżu hotelu znajdziecie piaszczystą Playa del Carmen oraz Playacar. Jeżeli chcecie zapuścić się nieco dalej, w poszukiwaniu delikatnego, białego piasku polecam wam udać się w kierunku Calle 10 Beach, Mamitas Beach lub Coco Reef. To także świetne miejsca do rozpoczęcia swojej przygody z nurkowaniem – w okolicy znajduje się wiele szkół i wypożyczalni sprzętu, a pod wodą czeka na was niezwykły, ukryty świat oraz wspaniałe rafy koralowe.
Lubicie wypoczynek na łonie przyrody? Koniecznie powinniście wybrać się do rezerwatu biosfery Sian Ka’an. Ten obszar o powierzchni ponad pół mln ha, porośnięty nizinną dżunglą, lasami namorzynowymi i sawannami, zamieszkały przez wiele dzikich ssaków, takich jak jaguary, pantery oraz ponad 200 gatunków ptaków będzie idealnym miejscem na bliższe zapoznanie się z miejscową fauną. W okolicznych wodach będziecie mieli także szansę zaobserwować delfiny w ich naturalnym środowisku!
A może odrobina zwiedzania? Stanowiska archeologiczne w El Rey lub El Meco przybliżą wam bogatą historię rejonu, a w Tulum znajdziecie majestatyczne ruiny wzniesionego przez cywilizacją Majów prekolumbijskiego miasta.
Jak już wcześniej wspominałem, po drodze czekają was dłuższe przesiadki w Lizbonie (szczególnie w drodze do Meksyku) – moim zdaniem to kolejny atut tej propozycji. Przesiadka odbywa się za dnia, a wy będziecie mieli ponad 15 godzin na odkrywanie atrakcji jednej z najbardziej klimatycznych i najpiękniejszych europejskich stolic.
Co warto zobaczyć w czasie krótkiej „wycieczki”? Proponuję wsiąść w metro na lotnisku i udać się do „nowego” centrum miasta, czyli do Chiado (Lizbona została poważnie zniszczona w XVIII w. w wyniku trzęsienia ziemi, większość dzisiejszych budynków w centrum miasta powstała po tym okresie). Zatrzymajcie się na kawę przy majestatycznym Praça do Comércio, a jeżeli chcecie zobaczyć wspaniałą panoramę miasta, wjedźcie na szczyt Elevador de Santa Justa. Na nastrojowy spacer polecam Alfamę – najstarszą dzielnicę Lizbony, pamiętającą jeszcze czasy panowania Maurów. Czekają tam kręte, nieuporządkowane klimatyczne uliczki, kameralne bary i restauracje oraz wszechobecnie wybrzmiewająca, melancholijna nuta fado
źródło: fly4free.pl