W samolocie jak w PKS-ie. Nowe fotele wyglądają dziwnie znajomo
Bez ekranów rozrywki pokładowej, z tymczasowo przypinanym stolikiem, ale za to z przegrodami pomiędzy kolejnymi rzędami i koniecznie możliwością ładowania elektroniki – tak przyszłość kabin ekonomicznych widzą projektanci jednej z brytyjskich firm. Choć wyglądają niezbyt zachęcająco mają zapewnić nam większe bezpieczeństwo i higienę lotniczych podróży.
Za projekt Pure Skies, którego celeme jest zaprojektowanie jak najbardziej higienicznej kabiny, odpowiada firma PriestmanGoode z Wielkiej Brytanii. Tamtejsi projektanci skupili się na wyeliminowaniu lub solidnej reorganizacji elementów, które według licznych badań są najbrudniejszymi miejscami na pokładzie.
Przede wszystkim z kabiny mają zniknąć trzy ważne elementy – system rozrywki pokładowej, kieszenie na nasze przedmioty osobiste i klasyczne stoliki. Wszystkie uznawane są za siedliska bakterii. W zamian pasażerowie będą mogli podłączyć swój telefon lub inne urządzenie i na pewno nie zabraknie im zasilania – fotele mają posiadać punkty bezprzewodowego ładowania. Kto nie chce korzystać z własnego smartfona czy tabletu, może wypożyczyć taki sprzęt od obsługi. Zamiast tradycyjnych stolików pojawią się wpinane tacki, które można zebrać po skończonym locie (a nawet w trakcie) i wyczyścić. Podobnie zresztą z kieszeniami, które będzie można wpinać i wypinać, co ułatwi ich sprzątanie.
Odchylanie fotela będzie możliwe, ale będzie zaprojektowane tak, by miało jak najmniej szczelin. Dzięki temu w takich przestrzeniach nie będzie się gromadził brud, resztki przekąsek czy śmieci. A samo siedzenie ma być wykonane z błyszczącej i dość śliskiego tworzywa – w efekcie brud jest lepiej widoczny, ale też mniej się odkłada niż na skórzanych fotelach. Projektanci zapewniają, że mimo innej technologii, fotele będą wygodnie. Choć trudno przyznać, żeby wyglądały jakby miały takie być.
Dodatkowo na równi z oparciem każdego z foteli pojawi się osłona, która będzie rozdzielać kolejne rzędy od siebie i chronić pasażerów. Przegrody mają być pół-przezroczyste, więc dalej możecie się obrócić i zobaczyć, co jest za wami, ale nachuchać czy kichnąć na współpasażerów już nie da rady.
Wszystkie powierzchnie mają być pokryte specjalną, niewidoczną na pierwszy rzut oka farbą (czy tej rodzajem lakieru), który pozwala na szybkie i wygodne czyszczenie, a także pełną dezynfekcję (np. za pomocą promieni UV-C). Ta według badań ma także eliminować koronawirusa.
Trzeba jednak przyznać, że jedna w wizualizacji może obudzić w Polakach bardzo nostalgiczne nastroje. Projekt z tej perspektywy wygląda bowiem niczym rząd twardych, drewnianych siedzeń z podmiejskich pociągów lub już niemal zapomniane plastikowe siedzenia PKS-ów. Oczywiście w nieco innej konfiguracji, ale musicie przyznać, że trudno się oprzeć wrażeniu, że gdzieś to już widzieliśmy.
źródło: fly4free.pl