Słynna grecka wyspa zakazuje… puszczania muzyki w lokalach, by walczyć z COVID-19!
Od soboty grecka wyspa Mykonos wprowadziła godzinę policyjną, a także całkowity zakaz śpiewania i puszczania muzyki w barach, kawiarniach i restauracjach. Zakaz jest związany z ostatnim wzrostem nowych zakażeń koronawirusem i obowiązuje do 26 lipca, choć może on jeszcze zostać przedłużony.
Mykonos, mająca reputację imprezowej wyspy, to jedno z najpopularniejszych turystycznie miejsc w Grecji – rocznie odwiedza ją nawet milion zagranicznych podróżnych. Jednak ostatni wzrost liczby nowych zakażeń sprawił, że miejscowe władze zdecydowały się na wprowadzenie lokalnych obostrzeń. I to takich, które mocno uderzą w imprezujących turystów.
Restrykcje zostały ogłoszone w sobotę i weszły w życie w trybie natychmiastowym. Po pierwsze, wprowadzono godzinę policyjną w godzinach od 1 w nocy do 6 rano: w tym czasie przemieszczać po Mykonos mogą się tylko ludzie udający się do pracy lub osoby podróżujące np. do szpitala w związku ze złym stanem zdrowia. Jednocześnie od godz. 18 w sobotę wprowadzono całkowity zakaz puszczania muzyki w barach, kawiarniach, klubach, restauracjach i dyskotekach. Kary za nieprzestrzeganie tego zakazu mają wynosić nawet do 200 tys. EUR.
W depeszy agencji AP czytamy, że restrykcje będą obowiązywały przynajmniej do 26 lipca, jednak nie jest wykluczone, że zostaną one przedłużone.
Jak nietrudno zgadnąć, nowe przepisy wywołały ostry sprzeciw zarówno wśród turystów jak i miejscowych.
– Jedyny efekt tej zmiany będzie taki, że turyści przeniosą się na inną wyspę. Mam nadzieję, że władze szybko zniosą te przepisy – komentuje dla agencji Reuters Iraklis Zisimopoulos, szef lokalnego stowarzyszenia turystycznego, która ma 2 hotele, 2 restauracje i 4 bary.
źródło: fly4free.pl