Przez ceny noclegów polscy turyści mocno oszczędzali w te wakacje. Na czym najmocniej?
„Cenoczułość” polskich turystów znacząco wzrosła – przyznają restauratorzy i handlarze z Zakopanego. Oznacza to, że przyjezdni rzadziej stołowali się w restauracjach i kupowali tańsze pamiątki.
Z tegorocznych wakacji polska branża turystyczna może być zadowolona – choć ceny noclegów bardzo mocno wzrosły (jak pisaliśmy na naszych łamach, w najpopularniejszych miejscowościach nadmorskich nawet o 50-70 procent), to turyści ochoczo ruszyli na wakacje i po trudnych miesiącach lockdownu bez mrugnięcia okiem płacili wyższe ceny za wypoczynek nad morzem czy w górach. Bijąc przy tym kilka rekordów, bo jak pisaliśmy na naszych łamach, pobita została choćby liczba turystów odwiedzających w lipcu Tatrzański Park Narodowy. Jednocześnie jednak wyższe koszty wakacji sprawiły, że turyści zaczęli oszczędzać na innych elementach wyjazdu. Na jakich?
Z danych Tatrzańskiej Izby Gospodarczej wynika, że frekwencja na Podhalu w 2021 roku dopisała, zwłaszcza w sierpniu. Jednocześnie jednak hotelarze z tego regionu wskazują na to, że w sierpniu nastąpiła nieznaczna, 10-procentowa redukcja średnich cen noclegów w porównaniu z 2019 rokiem. Jak twierdzi Karol Wagner z TIG, ceny spadły, bo hotelarze obawiali się, że obiekty nie będą zapełnione.
Choć hotelarze są zadowoleni, nieco większy problem mają restauratorzy pod Tatrami. Jak twierdzi Wagner, zarówno ceny produktów gastronomicznych, jak i siły roboczej poszły w górę, a ceny posiłków w lokalach pozostały na tym samym poziomie, jak przed rokiem. Mimo to liczba konsumentów w restauracjach była radykalnie niższa niż w ubiegłorocznym sezonie wakacyjnym.
Według Tatrzańskiej Izby Gospodarczej spadek obrotów zanotowali też sklepikarze i sprzedawcy pamiątek.
– Handlarze jednoznacznie przyznają, że „cenoczułość” gości na Podhalu bardzo wzrosła. Goście na Krupówkach niechętnie stołowali się w restauracjach, zamiast tego wybierali fast foody. Turyści wybierali też tańsze pamiątki – mówi Karol Wagner.
O ile wzrosły ceny hoteli?
Dane o cenach noclegów na Podhalu są dość zaskakujące, zwłaszcza gdy zestawimy je z cenami nad Bałtykiem. W sumie wakacyjne noclegi miały być droższe o 20 procent niż przed rokiem – wynika z najnowszego wyliczenia serwisu Noclegi.pl, który wskazuje na jeszcze jedną niezwykle ciekawą właściwość. Okazuje się bowiem, że popyt w dużej mierze budował bon turystyczny. Turyści, którzy korzystali z bonu, wybierali nocleg średnio o 25 procent droższy niż ci, którzy z niego nie korzystali. Rezerwowali też pobyt trwający około tygodnia, średnio o 3 dni dłuższy od tych, którzy nie korzystali z bonu. Jeśli chodzi o konkretnie miejscowości, to nad morzem najmocniej zdrożały noclegi w Kołobrzegu (aż o 27 procent w stosunku do ubiegłorocznych wakacji), a w górach – o 23 procent w Białce Tatrzańskiej.
źródło: fly4free.pl