Problemy turystów z Rosji. Hotele nie przyjmują od nich kart i żądają gotówki!
Kolejny efekt międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję. Część hoteli na wyspach Krabi czy Phuket w Tajlandii przestało akceptować jakiekolwiek karty kredytowe od turystów z Rosji. Hotelarze zaczęli się domagać od nich płatności w gotówce – donosi Thai PBS World oraz inne media z Tajlandii.
Jak pisaliśmy już na naszych łamach, brutalna agresja Rosji na Ukrainę negatywnie wpłynęła na tamtejszą branżę lotniczą i turystyczną. Najbardziej uderzyła ona jednak w zwykłych turystów – tuż po rosyjskiej inwazji i nałożonych przez UE i kilka innych krajów sankcjach okazało się, że ponad 27 tysięcy turystów z tego kraju utknęło na zagranicznych wakacjach i nie ma za bardzo jak wrócić do domu. Teraz zaś pojawiają się kolejne problemy – kilka dni temu do grona firm, które zablokowały swoje operacje w Rosji, dołączyły Visa i Mastercard, które wyłączyły możliwość korzystania z nich poza terenem tego kraju. Wraz z odcięciem większości rosyjskich banków od systemu SWIFT doprowadziło to do sytuacji, w której wielu Rosjan przebywających zagranicą jest odciętych od swoich pieniędzy. Bo choć bank centralny Rosji uspokajał rodaków, że ze swoich kart mogą swobodnie korzystać w kraju, to jednocześnie ostrzegał, że jakiekolwiek transakcje międzynarodowe kartami Visa i Mastercard wystawionymi przez rosyjskie banki nie będą możliwe. Efekt tej sytuacji widzimy teraz w Tajlandii.
Jak czytamy w serwisie Thai PBS World, wiele hoteli w tym kraju, zwłaszcza na Phuket i Krabi wprowadziło nową politykę, w ramach której przestano akceptować karty kredytowe od gości z rosyjskimi paszportami. Zamiast tego hotelarze domagają się płatności w gotówce, nie mając pewności, czy Rosjanie będą w stanie zapłacić za swój pobyt przy użyciu plastikowego pieniądza.
– Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie polityki dotyczącej przyjmowania płatności tylko w gotówce od turystów z Rosji, aby uniknąć jakichkolwiek niepotrzebnych ryzyk i problemów – mówi Athit Suphrompitak z jednego z hoteli na Krabi.
Z kolei grupa Melia Hotel poinformowała w komunikacie, że trwają konsultacje z Bankiem Tajlandii w sprawie form przyjmowania płatności od turystów z Rosji w związku z sankcjami
.
Tajskie media martwią się przy tym o kondycję całej branży, bo Rosjanie od lat uchodzą za… najlepszych klientów, zwłaszcza w obliczu tego, że Chińczycy wciąż siedzą w kraju w związku z koronawirusowymi restrykcjami.
– W normalnych warunkach turyści z Rosji zaczynali masowo przyjeżdżać do Tajlandii już pod koniec marca i zostawali od jednego do trzech tygodni – dodaje Suphrompitak.
W obecnych okolicznościach Rosjanie zaczynają zaś odwoływać wcześniej poczynione rezerwacje. Wspomniana wcześniej grupa Melia Hotel informuje, że Rosjanie anulowali ok. 15 procent rezerwacji.
– Jedyne, co możemy zrobić, to oferować im darmową zmianę terminu, ale nie wiemy, kiedy obecna sytuacja się skończy – mówi Atthawich Supha z Melia Hotel.
Problem jest tym większy, że od 1 listopada, gdy Tajlandia ponownie otworzyła się na zagranicznych turystów, Rosjanie byli zdecydowanie najliczniejszą nacją, która zdecydowała się odwiedzić ten kraj. Od listopada do końca lutego ten kraj odwiedziło ponad 63 tysiące turystów z Rosji, którzy wydali tu 1,4 mld THB, czyli ponad 193,5 mln PLN – informuje portal Thaiger.
Od momentu wprowadzenia sankcji na Rosję liczba turystów z tego kraju znacząco się zmniejszyła. Miejscowe media informują, że jeszcze kilkanaście dni temu do Tajlandii przyjeżdżało średnio 700 turystów z Rosji dziennie, obecnie jest to nie więcej niż 300-400 osób.
źródło: fly4free.pl