Polskie biuro podróży wściekłe na Ryanaira. “Chcą nam podebrać klientów”
Ryanair bierze się za oddawanie pieniędzy pasażerom, którzy zarezerwowali loty w ramach taniej linii przez pośredników, jednocześnie zwalając na nich winę za to, że kasa za odwołane loty jeszcze nie dotarła do klientów. Polskie internetowe biuro podróży eSky.pl jest oburzone takim stawianiem sprawy i zarzuca Ryanairowi nieuczciwość.
O problemach pasażerów z odzyskiwaniem pieniędzy za odwołane z powodu pandemii koronawirusa loty pisaliśmy już wielokrotnie na naszych łamach. Choć przewoźnik w ostatnim czasie przyspieszył kwestię zwrotów, to wciąż wielu pasażerów czeka na zwrot pieniędzy. A Ryanair znalazł sobie nowego “wroga”, czyli tzw. Nieautoryzowane biura podróży, które mają blokować możliwość wypłacania pieniędzy. O sprawie szczegółowo informowaliśmy na naszych łamach.
Oliwy do ognia dodał fakt, że irlandzka linia w komunikacie wymieniła z nazwy kilka firm, m.in. polskiego agenta turystycznego eSky.pl. Nie dziwi więc, że spółka postanowiła odpowiedzieć Ryanairowi.
W wysłanym do mediów komunikacie czytamy, że eSky.pl ocenia takie działanie Ryanaira jako “próbę wykorzystania pandemii COVID-19 do przejmowania klientów OTA (internetowych biur podróży), które mają możliwość prezentowania ofert setek linii lotniczych, aby klient sam mógł porównać i zdecydować, która jest dla niego najlepsza” – czytamy w liście eSky.pl.
Co zaś agent sądzi o tym, że blokuje zwroty pieniędzy za odwołane loty?
“Pragniemy poinformować, że przed i na samym początku pandemii realizacja zwrotów za niewykorzystane bilety lotnicze ww. linią przebiegała bez zakłóceń. Następnie po zmianie polityki w zakresie anulowanych lotów przez linię Ryanair, tj. wstrzymanie zwrotów pieniężnych i oferowanie voucherów przez przewoźnika, przekazaliśmy je zgodnie z regulacjami linii do naszych klientów. Wskazywanie na brak bądź niewłaściwe dane klientów jako powód braku zwrotu środków przez Ryanair jest bezzasadne, zwłaszcza że dotychczas wszystkie procesy przebiegały bezproblemowo.
Ponadto szybkość zwrotu środków przez poszczególne linie lotnicze ma krytyczne znaczenie w szybkości realizowanych zwrotów do klientów. W aktualnej sytuacji trudno jest bowiem oczekiwać od internetowych biur podróży, aby kredytowały przewoźników na taką skalę. Wykorzystywanie takiej sytuacji przez przewoźnika przeciwko klientom nie powinno mieć miejsca” – czytamy w komunikacie.
Kilka dni temu Ryanair poinformował, że do końca lipca zamierza zrealizować ponad 90 procent wniosków o zwrot pieniędzy za odwołane loty z powodu pandemii koronawirusa.
źródło: fly4free.pl