Pasażer zrobił rozróbę na pokładzie. Został uniewinniony, bo… pomieszał leki z alkoholem
Jeden z pasażerów British Airways w trakcie lotu do USA zaatakował personel pokładowy. Choć sytuacja była poważna i ostatecznie trafiła do sądu, ten uznał, że mężczyznę należy uniewinnić. Ławę przysięgłych przekonało tłumaczenie, że idiotyczne zachowanie było efektem wymieszania leków z alkoholem.
Do całej sytuacji doszło podczas lotu British Airways z londyńskiego lotniska Heathrow do San Jose w Kalifornii. Jednym z pasażerów był William Clegg – 33-letni bankier z Londynu. Niestety nie udało mu się zachować klasy podczas lotu, bowiem w napadzie agresji zaczął się szarpać z załogą pokładową. W sumie zaatakował pięciu pracowników linii. Jedną osobę próbował przewrócić na ziemię, a kolejną – uderzyć głową.
Mężczyzna przekonuje jednak, że nie pamięta żadnego z tych zdarzeń. Sprawa trafiła więc do sądu w Isleworth i trwała cztery dni. Ostatecznie sąd, opierając się na opinii ławy przysięgłych zdecydował, że Clegg powinien zostać uniewinniony.
Jak to możliwe? Clegg i jego obrońca zapewnili, że agresywne zachowanie było wynikiem wymieszania alkoholu z lekami. A dokładnie dwóch tabletek nasennych z trzema kieliszkami wina i dwiema „małpkami” Baileysa. Pasażer zapewniał, że nie wiedział o skutkach, które takie połączenie może wywołać. A wręcz był przekonany, że nic złego się nie stanie. Opowiadał, że jego dziewczyna regularnie łączy te same leki z alkoholem i nic się nie dzieje.
– Gdyby ktoś mi powiedział – lub gdybym przeczytał ulotkę – i powiedział, że jest jedna szansa na milion, że tak się stanie, nie wziąłbym tych tabletek – zapewnił Clegg.
Pod uwagę wzięto również fakt, że 33-latek regularnie lata w podróże służbowe i nigdy nie przydarzyły mu się jakiekolwiek inne negatywne incydenty. Po uniewinnieniu przeprosił za swoje zachowanie i podziękował za pomoc prawnikom.
źródło: fly4free.pl