AktualnościNowości

Od maja Wizz Air wraca do latania! Najpierw powoli, ale ma plan na powrót zawieszonych tras

Od początku maja Wizz Air planuje ponownie otworzyć kilka swoich baz operacyjnych, co oznacza, że nawet do 10 procent jego floty zacznie latać już za kilka dni – powiedział Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira.

Tak jak inne tanie linie Wizz Air z powodu pandemii musiał uziemić mnóstwo połączeń i zdecydowaną większość swojej floty – dzisiaj przewoźnik lata tylko na kilku trasach z Budapesztu, a także z Rumunii i Bułgarii. W czasie pandemii koronawirusa przewoźnik tymczasowo się “przebranżowił” – linia wykonywała loty cargo po sprzęt medyczny do Chin, wykonał też szereg lotów repatriacyjnych, m.in. do Stanów Zjednoczonych i Kanady, o czym pisaliśmy . Jak wygląda sytuacja obecnie?

– W tej chwili z naszej floty lata 4-5 samolotów dziennie, w zależności od tego, jak dobry mamy dzień – żartował w środę podczas wideokonferencji z dziennikarzami Jozsef Varadi.

To około 3 procent floty Wizz Aira. Varadi powiedział jednak, że od początku maja Wizz Air planuje ponownie uruchomić kilka zawieszonych wcześniej baz operacyjnych, nie podał jednak o jakie kraje i lotniska chodzi.

Stwierdził jednak, że już na początku maja 10 procent floty przewoźnika będzie wykonywało regularne loty pasażerskie – chodzi więc o 11 lub nieco więcej samolotów.

Gdzie wznowi loty Wizz Air?  Sporo wskazuje na to, że “landrynka” może znacząco zwiększyć liczbę lotów, które wykonuje z Budapesztu. Z wykazu połączeń, do których dotarliśmy wynika, że Wizz Air miałby od 1 maja wznowić nawet 10 połączeń ze stolicy Węgier, w tym m.in. loty do Warszawy. W systemie połączenie to figuruje od 1 maja i miałoby być realizowane 4 razy w tygodniu (a od czerwca 6 razy w tygodniu), choć oczywiście w obecnej sytuacji trudno wyrokować czy loty te się odbędą. Teoretycznie zakaz pasażerskiego ruchu lotniczego z i do Polski obowiązuje do 26 kwietnia, a nasze granice są jak na razie zamknięte do 3 maja. Innych połączeń z i do Polski na razie trudno się spodziewać – Wizz Air zawiesił zresztą sporo planowanych z naszego kraju na maj tras.

– Dalszy rozwój będzie zależał od sytuacji w Europie. W tej chwili Europa to zoo i kompletny bałagan. Każdy kraj wprowadza własne regulacje i brakuje koordynacji, więc tempo, w jakim będziemy otwierali kolejne trasy będzie zależał od tego, kiedy poszczególne kraje zniosą restrykcje – mówi Varadi.

Dodaje jednak, że liczy, że jeszcze w czerwcu nawet 1/3 floty Wizz Aira znów będzie woziła pasażerów. A w ciągu najbliższych 5-6 miesięcy możliwe jest nawet, że Wizz Air będzie dysponował takim samym oferowaniem jak na początku roku.

– Nie oznacza to jednak, że automatycznie pojawimy się w tej samej skali, w tych samych krajach i na tych samych trasach. Cały czas szukamy bowiem nowych rynkowych okazji, gdzie będziemy w stanie szybko się pojawić – tłumaczy szef Wizz Aira.

Jako przykłady podaje zaś przykłady szybkiej ekspansji w Wiedniu i na lotnisku Londyn Luton, gdzie Wizz Air pojawił się w następstwie bankructw innych linii lotniczych i wykorzystał okazję na przejęcie rynku. Pytany o Polskę Varadi nie odpowiedział wprost – stwierdził tylko, że Europa Środkowa wciąż pozostaje najważniejszym rynkiem dla Wizz Aira.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *