Napadnięci w Dominikanie Polacy wracają do kraju
Para turystów wykupiła lot powrotny i o godz. 18.20 czasu lokalnego (23.20 w naszym kraju – red.) wyruszyła do Polski. – Dzięki rozgłosowi na szczęście się udało. Dziękuję za pomoc. Teraz już wszystko powinno być ok – relacjonuje w rozmowie z Onetem pan Łukasz. W sobotę on i jego narzeczona zostali napadnięci w Punta Canie na Dominikanie podczas spaceru na plaży. Napastnik miał ze sobą maczetę i broń palną, a z jego zachowania wynikało, że planował również Polkę zgwałcić.
Polacy nie zostaliw Dominikanie do końca swoich wakacji. Wykupili lot do Polski na niedzielny wieczór czasu lokalnego. Prosili o asystę w drodze na lotnisko i opiekę do wylotu, bo bali się o swoje życie. — Jesteśmy roztrzęsieni i przerażeni. Boimy się, że napastnik może nas namierzyć. Chcemy jak najszybciej wrócić do Polski — mówił nam Łukasz, ofiara ataku.
Do zdarzenia doszło w tuż po godz. 12 w sobotę w miejscowości Punta Cana w Dominikanie. Podczas spaceru na plaży polską parę zaatakował mężczyzna. Najpierw zażądał pieniędzy, później chciał zgwałcić Polkę. W trakcie szarpaniny, po której rodacy uciekli, agresor zranił jej partnera maczetą. Przy sobie miał też broń palną.
Uciekającą parę w zakrwawionych koszulkach zauważyli turyści z Niemiec, którzy pomogli im wrócić do hotelu. Jak relacjonowała para w rozmowie z Onetem, policja przyjechała dopiero po dwóch godzinach, a menadżer hotelu i rezydent biura podróży zachęcał do pozostania do końca turnusu. Polski konsulat w Puerto Plata w Dominikanie i ambasada RP w Panamie początkowo nie traktowały sprawy poważnie. Po naszej interwencji sprawą zainteresował się MSZ.
– Konsul oraz biuro podróży TUI są z tymi osobami w kontakcie i pomagają przy wylocie – powiedział w rozmowie z Onetem Łukasz Jasina, rzecznik resortu dyplomacji. „Konsul zawodowy jest w Panamie i nie ma możliwości zapewnienia ochrony w trakcie jazdy na lotnisko, bo tego żądają poszkodowani” – pisał nam w wiadomości Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych.
Ostatecznie para wraca do Polski zgodnie z planem. „Dzięki rozgłosowi na szczęście się udało. Dziękuję za pomoc. Teraz już wszystko powinno być ok” – napisał nam pan Łukasz w wiadomości tuż przed wylotem.
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.
źródło: onet.pl