AktualnościNowości

Kolejne zamieszanie z ozdrowieńcami. Czy dalej są zwolnieni z kwarantanny?

Z rządowej strony dedykowanej zasadom kwarantanny zniknęła informacja o zwolnieniu z tego obowiązku tzw. ozdrowieńców. W efekcie wśród podróżników ekspresowo zaczęły narastać wątpliwości, czy osoby, które przechorowały COVID-19 nadal nie muszą przechodzić kwarantanny po powrocie do kraju. Skonsultowaliśmy sprawę z odpowiednimi służbami i wyjaśniamy sytuację.

Wszystko zaczęło się kilka dni temu, gdy na rządowej stronie z „Informacjami dla podróżujących” zaktualizowano informacje o kwarantannach. Chodziło przede wszystkim o dopisanie, że osoby przylatujące z Indii, Brazylii i RPA podlegają .

W tajemniczych okolicznościach zniknął jednak również zapis o tym, że z kwarantanny zwolnione są osoby, które przechorowały koronawirusa, czyli tzw. ozdrowieńcy. W efekcie dziś na stronie przeczytamy jedynie, że zwolnione są osoby zaszczepione.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Na podróżniczych grupach coraz więcej osób zaczęło pytać lub stwierdzać, że ozdrowieńcy nie są już zwalniani z kwarantanny. Postanowiliśmy to sprawdzić. Skontaktowaliśmy się nie tylko ze służbami, ale także z osobami, które dostawały sprzeczne informacje. I nie tylko rozwiewamy wątpliwości, ale przypominamy, skąd czerpać wiedzę.

Chaos informacyjny z dedykacją od rządu

Najsensowniejszym miejscem otrzymania pewnej informacji wydaje się być sanepid. W końcu to on nakłada kwarantannę. Dodzwonienie się tam graniczny jednak z cudem – i to już po tym, jak przebrniecie przed numeryczne wybieranie odpowiedniej sprawy. Rozmawiam więc z Justyną, której udało się dodzwonić w tej samej sprawie.

– Dopytywałam i na infolinii sanepidu, i na lotnisku. Powiedzieli, że zwalniają 2 dawki szczepienia albo test. A jak nie to kwarantanna – opowiada Justyna. – Później dzwoniłam jeszcze 3 razy do sanepidu, bo nie wiedziałam, co mam robić. Raz powiedzieli, że będę mieć kwarantannę, raz, że dopiero jak się sama zgłoszę i raz, że prawdopodobnie zostałam uznana za ozdrowieńca, więc nie będę jej mieć – dodaje.

Podróżniczka nie omieszkała więc zapytać, skąd te sprzeczne informacje, ale dowiedziała się jedynie, że „podróże w czasie pandemii wiążą się z ryzykiem i że ona tylko przekazuje informacje”.

Miło się zaczyna? Będzie tylko lepiej. Sanepid, sanepidem, ale przecież są jeszcze inne źródła informacji. Na stronie gov.pl znajduje się przecież stworzona wiele miesięcy temu specjalna zakładka pt. „Wracam z zagranicy”. Myślicie, że tam znajdziecie pełne i sprawdzone informacje? Nic z tych rzeczy.

Ze strony dowiadujemy się jedynie, że „osoby powracające z zagranicy podczas przekroczenia granicy otrzymują informację o objęciu kwarantanną oraz instruktaż dotyczący dalszego postępowania”. Można też sprawdzić, kto jest zwolniony z obowiązku kwarantanny – teoretycznie. W praktyce bowiem link prowadzi nas do strony Straży Granicznej, która jeszcze do niedawna faktycznie podawała konkretną, dość długą listę wyjątków od obowiązkowej kwarantanny. Teraz została jednak skrócona do minimum i wspomina jedynie o osobach posiadających negatywny wynik testu oraz osobach zaszczepionych. Po więcej należy udać się do rozporządzenia.

I tu wreszcie dochodzimy do sedna sprawy i jednego sensownego jej rozwiązania.

Przepisy mówią jasno – ozdrowieńcy są zwolnieni z kwarantanny

Czego nie mówiłaby strona rządowa czy Sanepid, jedynym bezapelacyjnie pewnym źródłem informacji jest stosowne rozporządzenie – „w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii” z 6 maja 2021 roku. Niestety jest dość długie i zagmatwane, więc nic dziwnego, że ludzie zaczęli się gubić.

Na szczęście stoi w nim jasno, że obowiązku nie stosuje się w przypadku przekraczania granicy „przez osoby, które zakończyły izolację w warunkach domowych, izolację albo hospitalizację z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2, nie później niż 6 miesięcy przed dniem przekroczenia granicy Rzeczypospolitej Polskiej”.

Wyjątek stanowią jedynie loty z RPA, Brazylii i Indii. Tu ani test, ani szczepienie, ani przechorowany COVID-19 nie zwolnią was z tego obowiązku.

Na wszelki wypadek (a także trochę z ciekawości jaka będzie odpowiedź) – mimo, że rozporządzenie w tej sprawie jest jasne – pytam jeszcze o radę już bezpośrednio w Straży Granicznej – pisząc maila z zapytaniem. Tu wreszcie, pierwszy raz uzyskuję sensowną odpowiedź.

W stosunku do obywateli RP, którzy chorowali w Polsce, Straż Graniczna ma możliwość weryfikacji tego faktu w odpowiednim systemie służby zdrowia. Zaświadczenie lekarskie z innych państw jest uznawane lecz z uwagi na dużą liczbę przypadków fałszerstw zaświadczeń nie za każdym razem jest stosowane zwolnienie (bardzo często weryfikujemy w państwie wystawiającym zaświadczenie fakt choroby Covid-19) – informuje Straż Graniczna.

To ważna informacja, bo przypomina, że choć ozdrowieńcy – co do zasady – są zwolnieni z obostrzeń, w rzeczywistości muszą pamiętać, że to na ich barkach leży odpowiednie udowodnienie czy też udokumentowanie przebycia choroby. Rozporządzenie także nie pozostawia w tej kwestii złudzeń.

Co ciekawe, poza rozporządzeniem, jedynym miejscem, w którym udało się uzyskać konkretną informację na temat ozdrowieńców bez telefonowania i pisania maili, był bot na stronie rządowej. Ale biorąc pod uwagę tempo zmieniających się przepisów i w kontekście sprawdzenia innych źródeł pod tym kontem – bot intuicyjnie wydaje się być najmniej wiarygodnym źródłem.

Tymczasem, o ironio, jest zupełnie odwrotnie.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *