Jak z Monopoly albo Legolandu, ale istnieje naprawdę! Zobaczcie niezwykłe osiedle w Kijowie
Comfort Town – tak nazywa się jedno z najciekawszych pod względem architektonicznym ukraińśkich osiedli. Choć powstało zaledwie 2 lata temu, szybko zyskało popularność i teraz robi furorę, zarówno wśród mieszkańców jak i turystów. A chętnych, by się tu przeprowadzić, nie brakuje!
Architektura blokowisk rzadko kojarzy nam się z czymś kolorowym. Budowano je szybko, „na jedno kopyto”, a z czasem stawały się tylko brzydsze. Zwłaszcza w Europie Wschodniej najczęściej są to szaro-bure osiedla, które nie przyciągają wzroku niczym specjalnym. Ale w Kijowie jest jedno niezwykłe miejsce, które przeczy wszystkim tym stereotypom.
Projekt Comfort Town ruszył w 2008 roku. To wtedy ekipa architektów z biura projektowego Archimatika podjęła się tego nietypowego jak na Kijów wyzwania. Zamiast budować kolejne neutralne i bezpieczne (pod względem wizualnym) bloki, postanowili zrobić coś nieco bardziej szalonego. W efekcie przekształcili były teren przemysłowy na jedno z najbardziej kolorowych osiedli świata. Budynki pomalowano na żywe i rzucające się w oczy kolory – zielony, żółty, niebieski, różowy i czerwony.
W efekcie wiele osób patrząc na zdjęcia z tego miejsca porównuje je do domków zbudowanych z Lego albo tych niewielkich pionków w kształcie domków i hoteli z Monopoly.
Bloki mają od 2 do 16 pięter, a przestrzeń wokół nich wypełniona jest infrastrukturą i terenem rekreacyjnym. Znajdują się tu place zabaw (aż 22!), elementy dekoracyjne (takie jak rzeźby czy fontanny) i skwery. Oczywiście nie zabrakło też lokali usługowych, sklepów czy kawiarni, a także przedszkola, szkoły i hali sportowej. Wisienką na torcie jest dziedziniec, który jest niedostępny dla samochodów za to w całości oddany mieszkańcom.

– Wiedzieliśmy, że to musi być tanie, ale chcieliśmy, żeby wyróżniało się na tle otaczającej go zabudowy z czasów sowieckich – mówi współprojektant Dmitro Wasyljew, w rozmowie z Los Ageles Times. – Jedyne, co mieliśmy do dyspozycji, to kolor.
Cała budowa zajęła 11 lat i została ukończona w 2019 roku.
Od tamtej pory zainteresowanie osiedlem stale rośnie, a mieszkania sprzedają się tu bez większych problemów. Ceny startują od równowartości ok. 4 tys. PLN za metr, ale każdego miesiąca sprzedaje się nawet 200 sztuk. W tej chwili w 8500 tysiącach mieszkań żyje blisko 20 tys. ludzi.
– Zdaję sobie sprawę, że to nie jest miejsce dla każdego. Albo to kochasz, albo nienawidzisz. Nie ma nic pomiędzy– komentuje Zhanna Rzhanova, rzeczniczka prasowa dewelopera odpowiedzialnego za budowę Comfort Town.
źródło: tanie-loty.com.pl