AktualnościNowości

Czy i o ile zdrożeją nasze wakacyjne wyjazdy? „Decydujące będą najbliższe 2 tygodnie”

Kilka tygodni przed wybuchem wojny w Ukrainie sprzedaż wycieczek w biurach podróży rosła szybciej niż w rekordowym 2019 roku. Teraz popyt spadł, a dodatkowo pojawiły się obawy o to, czy i o ile wzrosną ceny tegorocznych wakacji. – Kluczowe będą najbliższe tygodnie. Jeśli okaże się, że obecny niski kurs złotego i ogromny wzrost cen ropy nie będzie chwilowym wahnięciem, tylko stałym trendem, ceny wyjazdów mogą pójść mocno w górę – informują biura podróży.

Po 2 latach z pandemią koronawirusa dla branży turystycznej, ale też dla samych turystów, ten rok miał być powrotem do normalności. Masowe szczepienia i koniec wielu koronawirusowych restrykcji znacząco wpłynęły na popyt i rozbudziły apetyty touroperatorów, a także samych turystów. Potem zaś nastąpiła rosyjska agresja na Ukrainę.

– Przez ostatnie 3 tygodnie przed wybuchem wojny nasze wyniki sprzedaży były lepsze niż w 2019 roku, co zapowiadało rekordowe lato. Teraz ten popyt znacząco spadł, ale jest jeszcze za wcześnie, by mówić o całkowitym kryzysie. Popyt szybko wrócił, bo zaczęły znikać obostrzenia, a dodatkowo na zakup wycieczek decydowało się wielu klientów, którzy w poprzednich 2 latach z powodu pandemii nigdzie nie wyjeżdżało – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Maciej Szczechura, członek zarządu biura podróży Rainbow.

Problem jednak jest i to dość poważny. Zawierucha wojenna mocno wpłynęła bowiem na nasze portfele, a wiele wskazuje na to, że mocno wpłynie też na ceny wycieczek, które mogą mocno wzrosnąć tego lata. Największy wływ mają na to oczywiście rekordowo wysokie ceny ropy oraz kursy walut, a przede wszystkim bardzo mocne osłabienie złotego. Jak to wpłynie na ceny?

Należy się spodziewać, że ceny wzrosną. Oprócz kosztów paliwa i kursów walut w górę idą też kontraktowe ceny hoteli. Jest więc duża presja kosztowa na podniesienie cen, choć z drugiej strony sami touroperatorzy agresywnie konkurują ze sobą na rynku, więc z tej strony też należy oczekiwać presji. Mamy więc presję kosztową i presję rynku, ale nie ma się co łudzić: wyjazdy będą droższe. O ile? To się okaże – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Grzegorz Karolewski, dyrektor handlowy biura ETI Podróże.


Na razie biura podróży nie wykonują jeszcze nerwowych ruchów, choć pierwsze symptomy zmian już widać. Niektórzy touroperatorzy zrezygnowali np. z gwarancji stałej ceny. Inne rozważają pozostawienie jej, ale już tylko w formie odpłatnej. Bo wyższe ceny wycieczek to jedna sprawa, a druga to dopłaty do tych wypraw, które już zostały wykupione.

– To dość naturalna reakcja w sytuacji, gdy ryzyko na rynku rośnie. Takie dopłaty czy dodatkowo płatne gwarancje mogą wynosić od 30 do 60 PLN w zależności od rozwoju sytuacji. My jak na razie przedłużyliśmy gwarancję ceny do końca marca, bo możemy sobie jeszcze na to pozwolić, ale zostawiliśmy też furtkę, aby z niej zrezygnować, bo w związku z wojną w Ukrainie sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie – mówi Karolewski.

„Zdecydują najbliższe tygodnie”

– Odpowiedź na pytanie o wzrost cen wycieczek jest trudna, a wszystko zależy od tego, jak długo utrzyma się niski kurs złotego. Czy będzie to tylko chwilowy szok i złoty zacznie się umacniać choćby w kierunku kursu sprzed miesiąca czy też spadek wartości złotego i wzrost cen ropy będzie stałym trendem. Jeśli w perspektywie najbliższych 2 tygodni okaże się, że za dolara w dalszym ciągu trzeba będzie płacić 4,5 zł, to na pewno to wpłynie istotnie na ceny wycieczek. Dla nas 90 procent kosztów to koszty walutowe – paliwo rozliczamy w dolarach, w euro płacimy zaś za hotele w Europie – mówi Szczechura, ale też uspokaja.

– Na razie zakładamy, że spadek wartości złotego jest ograniczony w czasie. W kontekście popytu widzimy, że sprzedaż spadła w związku z niepewnością, ale uważam, że popyt jeszcze się odbije. To nie jest tak, że ludzie nie wyjadą na wakacje, ale też sytuacja zmienia się szybko – jeszcze kilka dni temu nikt nie mógł przewidzieć, że za naszą granicą ludzie będą ginąć od bomb – mówi Szczechura.

A o ile mogą wzrosnąć ceny wycieczek?

-Jeśli obecna sytuacja utrzyma się dłużej, wzrost cen będzie proporcjonalny do wzrostu cen paliwa i osłabienia wartości złotego – mówi.

Foto: Traveldata

Ceny wycieczek już zaczynają rosnąć

W obecnej sytuacji trudno więc o optymizm, choć z drugiej strony wydaje się, że racjonalnym rozwiązaniem byłoby kupowanie wycieczek na tegoroczne wakacje już teraz. Natomiast paradoksem obecnej sytuacji jest to, że ceny wycieczek zaczęły rosnąć już jakiś czas temu – właśnie w związku z rosnącym popytem, na który wpłynęło masowe luzowanie koronawirusowych restrykcji.

Wzrost cen widzimy też nawet teraz, choćby patrząc na dane Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata. Z najnowszego raportu wynika, że średnia cena wycieczki w biurach podróży z wylotem między 1 i 7 sierpnia wzrosła w ciągu tygodnia o 46 PLN. Co ciekawe – w skali roku ceny wzrosły zaś aż o 423 PLN. Z najnowszych danych wynika, że w ciągu tygodnia najmocniej wzrosły średnie ceny wyjazdów do Portugalii,  na półwysep Chalcydycki i na Teneryfę (odpowiednio o 219, 217 i 128 PLN). Najmocniej potaniały zaś wyjazdy do Maroka, na Majorkę i do Szarm el-Szejk.

Traveldata wskazuje jednocześnie, że jeśli chodzi o najważniejsze kierunki wakacyjne dla podróżnych z Polski, to średnie podwyżki w minionym tygodniu były niższe: średnia cena wycieczek do Egiptu wzrosła o 6 PLN, do Grecji – o 31 PLN, Turcji – 44 PLN, Bułgarii – 57 PLN, a na Wyspy Kanaryjskie – 97 PLN.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *