Startujesz w piątek, lądujesz w niedzielę rano! Następna linia uruchamia nową ultradługą trasę
17 godzin i 35 minut – tyle wynosi rozkładowy czas lotu z Dallas do Melbourne, czyli nowej ultradługiej trasy, którą od 2 grudnia uruchomi australijska linia Qantas. To kolejne w ostatnich dniach połączenie, które znajdzie się na liście najdłuższych bezpośrednich tras lotniczych świata.
Wyraźnie widać, że otwarcie granic i poluzowanie przepisów dotyczących kwarantanny i koronawirusowych restrykcji dobrze zrobiło liniom Air New Zealand i Qantas. Ta pierwsza linia kilka dni temu ogłosiła uruchomienie ultradługiej trasy z Auckland do Nowego Jorku, teraz zaś przyszedł czas na „latającego kangura”, który uruchomi bezpośrednie połączenie z Melbourne do Dallas.
Połączenie zostanie uruchomione 2 grudnia 2022 roku i będzie obsługiwane Boeingami 787-9 Dreamliner, zabierającymi na pokład 236 pasażerów. To relatywnie niewiele foteli (dla porównania, 787-9 linii LOT zabierają na pokład 294 pasażerów), jednak musimy pamiętać o tym, że Qantas ma znacznie bardziej rozbudowaną konfigurację foteli w klasie biznes (42 miejsca) i premium economy (28 foteli w konfiguracji 2-3-2).
Z punktu widzenia fanów lotnictwa najciekawsze są oczywiście czasy przelotu. Z Australii do Teksasu samolot ma poknać trasę w ciągu 15 godzin i 45 minut. Natomiast z USA do Melbourne rozkładowy czas lotu został ustalony aż na 17 godzin i 35 minut. W praktyce wygląda to jeszcze bardziej imponująco. Wylot z Dallas jest bowiem na przykład planowany w piątek o godz. 19.10, a przylot do Melbourne – w niedzielę o godz. 5.45 lokalnego czasu.

Jeśli zaś chodzi o dystans, to samoloty pokonają na tej trasie ok. 14,5 tysiąca kilometrów, o ok. 300 km więcej niż ogłoszona kilka dni temu trasa linii Air New Zealand.
Dodajmy, że nie jest to jedyna trasa „kangura” do Dallas, bo Qantas już w lutym wznowił połączenie z Sydney na to lotnisko. Jednocześnie australijska linia chwali się znaczącym wzrostem popytu na trasach do USA i błyskawicznie na niego reaguje. Przewoźnik ogłosił właśnie zwiększenie liczby rotacji na trasie z Melborune do Los Angeles z 4 do 8 połączeń tygodniowo (już za kilka dni), a także powrót na tę trasę Airbusów A380 po generalnym remoncie (powrót zaplanowano na grudzień).
źródło: fly4free.pl