AktualnościNowości

Ryanair jeszcze nigdy tak ostro nie walczył z Wizzem! Rywalizują aż na 147 trasach w Europie

Dwie czołowe tanie linie w Europie mocno rywalizują ze sobą na tych samych trasach. Największa rywalizacja jest w Wiedniu i Budapeszcie, ale także na 3 lotniskach w Polsce siatki połączeń Ryanaira i Wizz Aira mocno się ze sobą pokrywają. Czy to dobrze dla pasażerów?

W odradzającej się branży lotniczej prym wiodą tanie linie lotnicze i nie jest to żadna sensacja. Wystarczy rzucić okiem na liczby – z najnowszych danych branżowego serwisu „Anker Report” wynika, że w okresie od 12 czerwca do 23 lipca Ryanair uruchomił aż 152 nowe trasy w Europie, a Wizz Air – 96. To więcej niż ktokolwiek inny – ostatnie miejsce na podium zajmuje brytyjski easyJet z ledwie 48 nowymi połączeniami. Tak agresywna ekspansja obu low-costów sprawia jednak, że przewoźnicy coraz częściej rywalizują ze sobą w sposób bezpośredni, oferując takie same trasy między tymi samymi lotniskami. Nie jest to nowa rzecz – jeszcze przed pandemią pisaliśmy na naszych łamach o interesujących zmianach strategii obu linii w Polsce, gdzie Ryanair i Wizz Air zaczęły mocniej się pojawiać na lotniskach swojego głównego konkurenta. I tak: Wizz Air otworzył dużą bazę w Krakowie, gdzie do tej pory rządził Ryanair, a Ryanair w odpowiedzi uruchomił sporo nowych tras z Katowic, czyli matecznika „landrynki”. Teraz jednak widzimy, że rywalizacja dwóch czołowych tanich linii przeniosła się na całą Europę. Wnioski? Bardzo ciekawe!

W najnowszym wydaniu „Anker Report” czytamy, że w lipcu Ryanair i Wizz Air rywalizowały ze sobą bezpośrednio aż na 147 trasach w całej Europie! Mało tego – 73 lotniska na naszym kontynencie miały sytuację, w której obie tanie linie rywalizowały ze sobą przynajmniej na jednej trasie. Spójrzmy, gdzie rywalizacja obu przewoźników jest największa.

Na pierwszych dwóch miejscach nie ma zaskoczeń. Wiedeń jeszcze przed pandemią był polem walki tanich przewoźników, które rozpętały wojnę cenową, w której zostali tylko najwytrwalsi – z danych firmy Cirium wynika, że w porcie w stolicy Austrii Ryanair i Wizz Air rywalizują ze sobą aż na 36 trasach. Z kolei w Budapeszcie obaj przewoźnicy dzielą się ruchem na 22 połączeniach – to także jedno z lotnisk, gdzie rywalizacja trwa od lat, bo to główny matecznik Wizz Aira, obecność na którym jest punktem honoru dla Irlandczyków.

W powyższej tabeli widzimy, że najmocniej rywalizacja obu linii skupia się przede wszystkim w Europie Środkowo-Wschodniej (Sofia, Bukareszt), ale też we Włoszech, gdzie wobec kłopotów Alitalii oba low-costy postawiły na szybki rozwój. Ich rywalizację najmocniej widać w Mediolanie (13 takich samych tras na lotnisku Malpensa, 6 – na lotnisku Mediolan-Bergamo), w Katanii (10 tras), Bari (9 tras) i w Bolonii (6 tras).

W Polsce też rywalizacja na całego

Porównując siatki połączeń obu przewoźników widzimy też, że mocno wzrosła ich wzajemna rywalizacja w Polsce. Gdzie jest najbardziej zażarta? Z zestawienia Cirium wynika, że w Gdańsku, gdzie w lipcu Ryanair i Wizz Air rywalizują ze sobą na 9 trasach. Połączeń jest naprawdę sporo: obie tanie linie latają więc z Gdańsk m.in. do Burgas, Billund, na Santorini, do Hamburga, Oslo, Goteborga, Sztokholmu i Mediolanu-Bergamo. Choć tak na dobrą sprawę, takich bliźniaczych połączeń można znaleźć więcej: Ryanair i Wizz Air latają z Gdańska choćby do Barcelony (choć Wizz Air na główne lotnisko El Prat, a Ryanair do oddalonego o 90 km od stolicy Reus), Londynu (Wizz Air na Gatwick i Luton, Ryanair na Stansted), Kijowa (Ryanair do Boryspola, Wizz Air na lotnisko Żuliany), a od 18 września dojdzie jeszcze trasa Wizz Aira do Odessy (Ryanair już teraz tam lata).

Nieco mniejsza rywalizacja ma miejsce na lotniskach w Katowicach i Krakowie, gdzie Ryanair i Wizz Air konkurują ze sobą na 6 trasach.

Bardzo ciekawym przypadkiem jest też Warszawa, gdzie obie tanie linie funkcjonują na różnych lotniskach. Jeśli jednak wyłączymy te podziały, to zobaczymy, że Ryanair (latający z Modlina) i Wizz Air (Lotnisko Chopina) obsługują w sumie 24 identyczne trasy.

Co to oznacza i czy to dobrze dla pasażerów?

Tak duża rywalizacja obu linii jest oczywiście związana z kwestią pandemii, która sprawiła, że przewoźnicy szukają „bezpiecznych” miejsc, do których mogą latać. W bieżącym sezonie wakacyjnym są to np. połączenia lotnicze do Grecji, Chorwacji czy Bułgarii. Czy konkurencja zaszkodzi przewoźnikom? Wszystko zależy od trasy, ale co do zasady, w tym sezonie tanie linie latają na mniejszej liczbie rotacji niż zazwyczaj (po 1-2 loty w tygodniu). Oznacza to, że często dwaj przewoźnicy latający na danej trasie i tak nie robią więcej niż 4-5 lotów tygodniowo, co w czasach przed pandemią mogłoby być na wielu trasach standardową liczbą rotacji. A co z tych „pojedynków” mają pasażerowie? Teoretycznie taka rywalizacja powinna oznaczać niższe ceny biletów, jednak w praktyce nie zawsze taka sytuacja ma miejsce.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *