AktualnościNowości

Szef Ryanaira: Lufthansa jest jak pijany wujek na weselu

Micheal O’Leary jest znany z ostrego języka, bezceremonialnych opinii i dość nieszablonowych porównań. Często jednak za jego kontrowersyjnymi słowami kryją się bardzo poważne sprawy, założenia czy decyzje dot. branży lotniczej. Nie inaczej było w tym przypadku.

Szef Ryanaira zaledwie kilka dni temu ogłosił plany linii na tegoroczne lato. Zgodnie z zapowiedziami, w trakcie wakacji będzie obsługiwał ponad 2300 lotów tygodniowo na 480 trasach. Wśród nich znalazło się też aż 26 nowych połączeń – w tym niektóre bardzo istotne dla polskich pasażerów. Ogłoszono m.in. otwarcie trasy z Krakowa na Koru, z Modlina na Rodos i z Katowic do Trapani na Sycylii.

Przy okazji nie zapomniał jednak odnieść się do „osiągnięć” konkurencji. Suchej nitki nie zostawił przede wszystkim na niemieckich narodowych liniach lotniczych.

– Lufthansa kręciła się po Europie jak pijany wujek na niemieckim weselu, zbierając dotacje państwowe – powiedział O’Leary.

Nie jest bowiem tajemnicą, że szef Ryanaira uważa, że wszelkie państwowe dotacje przeczą idei wolnego rynku, a linie, które nie dają sobie rady w czasach kryzysu, powinny po prostu wstrzymać lub zakończyć działalność. I tym samym zrobić miejsce, dla tych, którzy są gotowi rozwijać skrzydła. W domyśle – m.in. dla Ryanaira właśnie. Zresztą już wcześniej O’Leary porównał Lufthansę do narkomana uzależnionego od kokainy (którą w tym kontekście mają być oczywiście publiczne pieniądze).

– W czasie moich 30 lat pracy w branży lotniczej nigdy nie widziałem tak wielkiego czyszczenia w branży lotniczej. Ta sejsmiczna zmiana wywołana COVID-19 oznacza dla nas szansę na szybkie wzrosty w całej Europie. I to znacznie większe niż podczas wielkiego kryzysu finansowego czy po 11 września – mówił O’Leary już w grudniu w trakcie rozmowy z “Financial Timesem”.

Ryanair nie ukrywa zresztą, że tylko czeka na potknięcia Lufthansy, bowiem z przyjemnością przejmie schedę po niemieckiej linii. W rozmowie z portalem Simple Flying, O’Leary przyznał, że uważnie przygląda się sytuacji Lufthansy i jest chętny na ekspansję w Niemczech. W razie czego linia jest gotowa przejąć sloty, z których niemiecki przewoźnik zrezygnuje z powodu kryzysu.

– Tam, gdzie pozostawiają luki w odbudowie przepustowości, będziemy mieli okazję do dalszego wzrostu, czy to we Frankfurcie, czy na innych niemieckich lotniskach. W tej chwili jest jednak za wcześnie, by mówić o szczegółach – dodał.

Nie będzie jednak łatwo. Z kolei szef Lufthansy powiedział bowiem, że jest gotowy sprzedawać bilety za 9,99 EUR, jeśli tylko pozwoli to utrzymać linii niektóre sloty. I to mimo tego, że jeszcze niedawno nazywał sprzedawanie super tanich biletów za nieodpowiedzialne – atakując m.in. Ryanaira.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *