AktualnościNowości

Ludzie już zaufali szczepieniom? Kraje się otwierają, a branża pomaga jak może

Statki wycieczkowe czekają z niecierpliwością aż będą mogły wypłynąć, kolejne kraje zapowiadają, że otworzą się dla zaszczepionych turystów, linie lotnicze transportują szczepionki na masową skalę, a branża jest gotowa udostępnić swoje obiekty, byle tylko przyśpieszyć program szczepień, a turyści… już są gotowi wrócić do podróżowania. Pierwsze szczepienia sprawiły, że dla wielu znów pojawiła się nadzieja na „normalność”.

Gdy kilka miesięcy temu pojawiły się pierwsze informacje, które zakładały, że na początku 2021 roku rozpoczną się szczepienia na koronawirusa, wiele osób podchodziło do tej daty sceptycznie. Choć w wielu krajach, programy szczepień ruszyły, nie brakuje też osób, które są im przeciwne lub przynajmniej mają duże wątpliwości. Ale wszystko wskazuje na to, że branża turystyczna wierzy, że sytuacja w końcu się odwróci i aż przebiera nogami, by po pierwsze – przyśpieszyć programy szczepień, a po drugie – wrócić do pracy pełną parą.

Kraje się otwierają, turyści czekają z niecierpliwością

Brytyjskie biuro podróży SAGA, obsługujące głównie osoby 50+, pochwaliło się dziś wynikami sprzedażowymi. A te są… zaskakująco dobre. Jak się okazuje, klienci wręcz masowo ruszyli do rezerwowania wyjazdów typu first minute, które mają odbyć się w 2022 roku. Wzrost o ponad 90 proc. w porównaniu do ubiegłego roku, cieszy i pokazuje, że niektórzy znów zaczęli patrzeć optymistycznie w przyszłość – choć dają sobie jeszcze solidną czasową rezerwę. Podobne zachowanie klientów obserwują też inne zagraniczne biura podróży.

Zdaniem właścicieli firm wpływ na to ma pojawienie się szczepionki i fakt, że mogą one pomóc przywrócić branży turystycznej rozmach.

– Od czasu premiery naszych ofert na 2022 rok, zaobserwowaliśmy znaczny wzrost rezerwacji. W efekcie jedna z propozycji już zdążyła się wyprzedać, na 13 miesięcy przed datą wyjazdu! – cieszy się Andy Squirell, dyrektor zarządzający w biurze podróży Titan Travel, cytowany przez portal Breaking Travel News. – Wprowadzenie szczepionki na rynek niewątpliwie zwiększyło pewność podróżnych, którzy pragną rezerwować wakacje i czym prędzej wrócić do podróżowania – dodał.

Niemniej nogami przebierają też władza krajów, które z turystyki czerpią solidne zyski. Wiele z nich chce czym prędzej rozruszać turystykę, która w dużej mierze ma się opierać właśnie na osobach zaszczepionych – najchętniej w momencie, gdy sam dany kraj również osiągnie odporność stadną.

Dlatego niemal z dnia na dzień pojawiają się kolejne kraje, które deklarują, że osoby zaszczepione, będą mogły przekraczać granicę bez większych problemów. Takie obietnice pojawiły się już m.in. na Cyprze, w Singapurze czy w Grecji. Dzisiaj do listy dołączyły Seszele, a i Izrael całym sercem wspiera stworzenie paszportów immunologicznych i zapowiada sporo przywilejów dla zaszczepionych.

Branża robi co może, by przyśpieszyć szczepienia

Jednak rządy krajów to jedno, a co z całą branżą? Tutaj nadzieje są jeszcze większe – czasem aż nadto. Ryanair w swojej kontrowersyjnej kampanii „zaszczep się i leć” obiecywał, że dzięki szczepieniom normalne i masowe latanie będzie mogło wrócić jeszcze przed Wielkanocą. Qantas od razu zapowiedział, że pójdzie za ciosem i będzie woził tylko zaszczepionych klientów – byle tylko wrócić do pracy na pełnych obrotach.

Armatorzy, które organizują rejsy wycieczkowe liczą, że w Europie powrót może nastąpić już wiosną, a np. w Ameryce Północnej nieco później, ale prawdopodobnie nie dalej niż latem.

– Myślę, że sytuacja szybko się znormalizuje – powiedział w Rudi Schreiner, prezes AmaWaterways w rozmowie z portalem The Points Guy. – Oczywiście zobaczymy, jak sytuacja będzie się kształtować latem, ale tak naprawdę wszystko zależy od tego, jak szybko będzie dystrybuowana szczepionka – dodał.

Jednocześnie przyznaje, że niemal w każdej chwili jego statki są gotowe wznowić działalność i to zaledwie w kilka dni. Taka determinacja, a nawet w niektórych przypadkach gorliwość, to zresztą w ostatnich dniach domena całej branży, która w szczepionkach upatruje swojej jedynej szansy po długich miesiącach przestoju.

To, że na lotniskach, stadionach, dworcach, a nawet w hotelach na potęgę powstały mniej lub bardziej tymczasowe stacje badań, w których mogliśmy sprawdzić, czy mamy lub mieliśmy koronawirusa, nikogo już nie dziwi. Ale czy wiedzieliście, że specjalny punkt szczepień właśnie pojawił się w… kalifornijskim Disneylandzie? W całych Stanach Zjednoczonych podobną drogą idą firmy z branży, które obecnie nie wykorzystują swoich powierzchni. Na przykład biura podróży, centra kongresowe, hale targowe, a nawet ośrodki jeździeckie stały się czy to punktami szczepień czy punktami testowania. Akwarium Monterey Bay pożyczyło specjalne zamrażalki do pobliskiego szpitala. Wszyscy chcą, by życie jak najszybciej wróciło do normy.

Przypomnijmy jednak, że nie wszyscy zgadzają się na to, by wykluczyć z podróżowania osoby niezaszczepione. Zwłaszcza we wstępnym etapie, gdy nie wszyscy chętni mogą dostać szczepionkę, a programy szczepień dopiero się rozpoczęły.

Zaszczepienie populacji globalnej, zwłaszcza w krajach mniej rozwiniętych lub w różnych grupach wiekowych, zajmuje dużo czasu, dlatego nie powinniśmy dyskryminować tych, którzy chcą podróżować, ale nie zostali zaszczepieni – mówiła zaledwie kilka dni temu Gloria Guevara, prezes Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC). – Podejście zdroworozsądkowe polega na umożliwieniu swobodnego przemieszczania się osobom, które mogą wykazać negatywny wynik testu, zamiast rezerwowania podróży i pracy tylko dla niewielkiej mniejszości, która została zaszczepiona – dodała.

Kraje się otwierają, turyści czekają z niecierpliwością

Brytyjskie biuro podróży SAGA, obsługujące głównie osoby 50+, pochwaliło się dziś wynikami sprzedażowymi. A te są… zaskakująco dobre. Jak się okazuje, klienci wręcz masowo ruszyli do rezerwowania wyjazdów typu first minute, które mają odbyć się w 2022 roku. Wzrost o ponad 90 proc. w porównaniu do ubiegłego roku, cieszy i pokazuje, że niektórzy znów zaczęli patrzeć optymistycznie w przyszłość – choć dają sobie jeszcze solidną czasową rezerwę. Podobne zachowanie klientów obserwują też inne zagraniczne biura podróży.

Zdaniem właścicieli firm wpływ na to ma pojawienie się szczepionki i fakt, że mogą one pomóc przywrócić branży turystycznej rozmach.

– Od czasu premiery naszych ofert na 2022 rok, zaobserwowaliśmy znaczny wzrost rezerwacji. W efekcie jedna z propozycji już zdążyła się wyprzedać, na 13 miesięcy przed datą wyjazdu! – cieszy się Andy Squirell, dyrektor zarządzający w biurze podróży Titan Travel, cytowany przez portal Breaking Travel News. – Wprowadzenie szczepionki na rynek niewątpliwie zwiększyło pewność podróżnych, którzy pragną rezerwować wakacje i czym prędzej wrócić do podróżowania – dodał.

Niemniej nogami przebierają też władza krajów, które z turystyki czerpią solidne zyski. Wiele z nich chce czym prędzej rozruszać turystykę, która w dużej mierze ma się opierać właśnie na osobach zaszczepionych – najchętniej w momencie, gdy sam dany kraj również osiągnie odporność stadną.

Dlatego niemal z dnia na dzień pojawiają się kolejne kraje, które deklarują, że osoby zaszczepione, będą mogły przekraczać granicę bez większych problemów. Takie obietnice pojawiły się już m.in. na Cyprze, w Singapurze czy w Grecji. Dzisiaj do listy dołączyły Seszele, a i Izrael całym sercem wspiera stworzenie paszportów immunologicznych i zapowiada sporo przywilejów dla zaszczepionych.

Branża robi co może, by przyśpieszyć szczepienia

Jednak rządy krajów to jedno, a co z całą branżą? Tutaj nadzieje są jeszcze większe – czasem aż nadto. Ryanair w swojej kontrowersyjnej kampanii „zaszczep się i leć” obiecywał, że dzięki szczepieniom normalne i masowe latanie będzie mogło wrócić jeszcze przed Wielkanocą. Qantas od razu zapowiedział, że pójdzie za ciosem i będzie woził tylko zaszczepionych klientów – byle tylko wrócić do pracy na pełnych obrotach.

Armatorzy, które organizują rejsy wycieczkowe liczą, że w Europie powrót może nastąpić już wiosną, a np. w Ameryce Północnej nieco później, ale prawdopodobnie nie dalej niż latem.

– Myślę, że sytuacja szybko się znormalizuje – powiedział w Rudi Schreiner, prezes AmaWaterways w rozmowie z portalem The Points Guy. – Oczywiście zobaczymy, jak sytuacja będzie się kształtować latem, ale tak naprawdę wszystko zależy od tego, jak szybko będzie dystrybuowana szczepionka – dodał.

Jednocześnie przyznaje, że niemal w każdej chwili jego statki są gotowe wznowić działalność i to zaledwie w kilka dni. Taka determinacja, a nawet w niektórych przypadkach gorliwość, to zresztą w ostatnich dniach domena całej branży, która w szczepionkach upatruje swojej jedynej szansy po długich miesiącach przestoju.

To, że na lotniskach, stadionach, dworcach, a nawet w hotelach na potęgę powstały mniej lub bardziej tymczasowe stacje badań, w których mogliśmy sprawdzić, czy mamy lub mieliśmy koronawirusa, nikogo już nie dziwi. Ale czy wiedzieliście, że specjalny punkt szczepień właśnie pojawił się w… kalifornijskim Disneylandzie? W całych Stanach Zjednoczonych podobną drogą idą firmy z branży, które obecnie nie wykorzystują swoich powierzchni. Na przykład biura podróży, centra kongresowe, hale targowe, a nawet ośrodki jeździeckie stały się czy to punktami szczepień czy punktami testowania. Akwarium Monterey Bay pożyczyło specjalne zamrażalki do pobliskiego szpitala. Wszyscy chcą, by życie jak najszybciej wróciło do normy.

Przypomnijmy jednak, że nie wszyscy zgadzają się na to, by wykluczyć z podróżowania osoby niezaszczepione. Zwłaszcza we wstępnym etapie, gdy nie wszyscy chętni mogą dostać szczepionkę, a programy szczepień dopiero się rozpoczęły.

Zaszczepienie populacji globalnej, zwłaszcza w krajach mniej rozwiniętych lub w różnych grupach wiekowych, zajmuje dużo czasu, dlatego nie powinniśmy dyskryminować tych, którzy chcą podróżować, ale nie zostali zaszczepieni – mówiła zaledwie kilka dni temu Gloria Guevara, prezes Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC). – Podejście zdroworozsądkowe polega na umożliwieniu swobodnego przemieszczania się osobom, które mogą wykazać negatywny wynik testu, zamiast rezerwowania podróży i pracy tylko dla niewielkiej mniejszości, która została zaszczepiona – dodała.

Kraje się otwierają, turyści czekają z niecierpliwością

Brytyjskie biuro podróży SAGA, obsługujące głównie osoby 50+, pochwaliło się dziś wynikami sprzedażowymi. A te są… zaskakująco dobre. Jak się okazuje, klienci wręcz masowo ruszyli do rezerwowania wyjazdów typu first minute, które mają odbyć się w 2022 roku. Wzrost o ponad 90 proc. w porównaniu do ubiegłego roku, cieszy i pokazuje, że niektórzy znów zaczęli patrzeć optymistycznie w przyszłość – choć dają sobie jeszcze solidną czasową rezerwę. Podobne zachowanie klientów obserwują też inne zagraniczne biura podróży.

Zdaniem właścicieli firm wpływ na to ma pojawienie się szczepionki i fakt, że mogą one pomóc przywrócić branży turystycznej rozmach.

– Od czasu premiery naszych ofert na 2022 rok, zaobserwowaliśmy znaczny wzrost rezerwacji. W efekcie jedna z propozycji już zdążyła się wyprzedać, na 13 miesięcy przed datą wyjazdu! – cieszy się Andy Squirell, dyrektor zarządzający w biurze podróży Titan Travel, cytowany przez portal Breaking Travel News. – Wprowadzenie szczepionki na rynek niewątpliwie zwiększyło pewność podróżnych, którzy pragną rezerwować wakacje i czym prędzej wrócić do podróżowania – dodał.

Niemniej nogami przebierają też władza krajów, które z turystyki czerpią solidne zyski. Wiele z nich chce czym prędzej rozruszać turystykę, która w dużej mierze ma się opierać właśnie na osobach zaszczepionych – najchętniej w momencie, gdy sam dany kraj również osiągnie odporność stadną.

Dlatego niemal z dnia na dzień pojawiają się kolejne kraje, które deklarują, że osoby zaszczepione, będą mogły przekraczać granicę bez większych problemów. Takie obietnice pojawiły się już m.in. na Cyprze, w Singapurze czy w Grecji. Dzisiaj do listy dołączyły Seszele, a i Izrael całym sercem wspiera stworzenie paszportów immunologicznych i zapowiada sporo przywilejów dla zaszczepionych.

Branża robi co może, by przyśpieszyć szczepienia

Jednak rządy krajów to jedno, a co z całą branżą? Tutaj nadzieje są jeszcze większe – czasem aż nadto. Ryanair w swojej kontrowersyjnej kampanii „zaszczep się i leć” obiecywał, że dzięki szczepieniom normalne i masowe latanie będzie mogło wrócić jeszcze przed Wielkanocą. Qantas od razu zapowiedział, że pójdzie za ciosem i będzie woził tylko zaszczepionych klientów – byle tylko wrócić do pracy na pełnych obrotach.

Armatorzy, które organizują rejsy wycieczkowe liczą, że w Europie powrót może nastąpić już wiosną, a np. w Ameryce Północnej nieco później, ale prawdopodobnie nie dalej niż latem.

– Myślę, że sytuacja szybko się znormalizuje – powiedział w Rudi Schreiner, prezes AmaWaterways w rozmowie z portalem The Points Guy. – Oczywiście zobaczymy, jak sytuacja będzie się kształtować latem, ale tak naprawdę wszystko zależy od tego, jak szybko będzie dystrybuowana szczepionka – dodał.

Jednocześnie przyznaje, że niemal w każdej chwili jego statki są gotowe wznowić działalność i to zaledwie w kilka dni. Taka determinacja, a nawet w niektórych przypadkach gorliwość, to zresztą w ostatnich dniach domena całej branży, która w szczepionkach upatruje swojej jedynej szansy po długich miesiącach przestoju.

To, że na lotniskach, stadionach, dworcach, a nawet w hotelach na potęgę powstały mniej lub bardziej tymczasowe stacje badań, w których mogliśmy sprawdzić, czy mamy lub mieliśmy koronawirusa, nikogo już nie dziwi. Ale czy wiedzieliście, że specjalny punkt szczepień właśnie pojawił się w… kalifornijskim Disneylandzie? W całych Stanach Zjednoczonych podobną drogą idą firmy z branży, które obecnie nie wykorzystują swoich powierzchni. Na przykład biura podróży, centra kongresowe, hale targowe, a nawet ośrodki jeździeckie stały się czy to punktami szczepień czy punktami testowania. Akwarium Monterey Bay pożyczyło specjalne zamrażalki do pobliskiego szpitala. Wszyscy chcą, by życie jak najszybciej wróciło do normy.

Przypomnijmy jednak, że nie wszyscy zgadzają się na to, by wykluczyć z podróżowania osoby niezaszczepione. Zwłaszcza we wstępnym etapie, gdy nie wszyscy chętni mogą dostać szczepionkę, a programy szczepień dopiero się rozpoczęły.

Zaszczepienie populacji globalnej, zwłaszcza w krajach mniej rozwiniętych lub w różnych grupach wiekowych, zajmuje dużo czasu, dlatego nie powinniśmy dyskryminować tych, którzy chcą podróżować, ale nie zostali zaszczepieni – mówiła zaledwie kilka dni temu Gloria Guevara, prezes Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC). – Podejście zdroworozsądkowe polega na umożliwieniu swobodnego przemieszczania się osobom, które mogą wykazać negatywny wynik testu, zamiast rezerwowania podróży i pracy tylko dla niewielkiej mniejszości, która została zaszczepiona – dodała.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *