Linie lotnicze będą jak Netflix! Abonament z lotami za stałą cenę: hit czy kit?
Czy subskrypcje i abonamenty lotnicze staną się częścią nowej lotniczej rzeczywistości? Linie lotnicze, które chciałyby odbudować popyt, z pewnością są za. Są też pierwsi przewoźnicy, którzy mają za sobą udane eksperymenty z takimi usługami. Jak miałby wyglądać taki system?
To miał być absolutny hit: nieco ponad rok temu informowaliśmy na naszych łamach, że Wizz Air pracuje nad innowacyjną usługą abonamentową WIZZ Pass, dzięki której przez cały rok będziemy mogli latać w stałej cenie na konkretnej trasie. Miała to być usługa abonamentowa, ważna przez 12 miesięcy, na podstawie której pasażerowie przysługiwał jeden bilet powrotny w miesiącu – co miesiąc z karty kredytowej była pobierana stosowna oplata.
Po wykupieniu abonamentu moglibyśmy zarezerwować sobie swój lot, jednak bez żadnych dodatkowych usług, które musielibyśmy sobie dokupić. Oferta miała być więc skierowana przede wszystkim do ludzi pracujących zagranicą, którzy często podróżują. Ostatecznie plany uruchomienia takiej usługi zostały odłożone na półkę z powodu pandemii koronawirusa, jednak nie oznacza to, że przewoźnicy nie pracują nad nią obecnie. Przeciwnie: jest co najmniej kilku dużych graczy, którzy już wprowadzili lub intensywnie myślą o wprowadzeniu takiego rozwiązania.
Na rynku są już od dłuższego czasu obecne firmy, które starają się wprowadzić na rynek takie usługi subskrypcyjne. Jedną z nich jest hiszpański start-up Caravelo, który stworzył odpowiednią technologię do tego typu usług abonamentowych. Mamy też pierwszych przewoźników, którzy z niej korzystają. Flagowym przykładem jest meksykańska linia Volaris, która 2 lata temu wprowadziła swój subskrypcyjny program v.pass, adresowany głównie do młodszych pasażerów, chcących podróżować regularnie. Program działa dość prosto: za 399 MXN (ok. 75 PLN) miesięcznie, pasażerowie mogą wybrać sobie dowolny bilet z krajowej siatki połączeń przewoźnika. Dostępna jest też nieco droższa opcja: za 639 MXN (ok. 120 PLN) rezerwujemy sobie gwarantowany bilet powrotny na danej trasie.
Program cieszy się umiarkowaną popularnością: v.pass ma w tej chwili około 30 tysięcy abonentów, ale linia jest z niego bardzo zadowolona i nie zamierza rezygnować.
– Pasażerowie zareagowali bardzo dobrze na nową usługę, bo rozumieją jej zalety i model działania, podobny do tego, jaki oferuje Netflix czy Spotify. Dla nich oznacza to przede wszystkim to, że nie muszą się martwić o zmieniające się ceny biletów i wiedzą, ile wydadzą każdego miesiąca na podróże. Członkowie programu najczęściej rezerwują loty na 3 dni przed podróżą i dzięki niemu mają okazję częściej widywać swoją rodzinę czy znajomych – mówi Jess Evans z Caravelo.
Dla linii lotniczych to też dobry model, zwłaszcza w obecnych czasach, ponieważ daje przewoźnikom gwarancję przychodów i zwiększa lojalność ze strony pasażerów. Jednocześnie linie lotnicze dzięki temu lepiej poznają swoich klientów i mogą proponować im szyte na miarę oferty.
Inne linie też wprowadzają podobne rozwiązania
Tego typu usługi wprowadzają też inne linie lotnicze, na przykład kolumbijska linia Viva Air, która w połowie roku ogłosiła wprowadzenie dwóch lojalnościowych rozwiązań. Oba opierają się na stałej cenie za bilet, jednak różnią się okresem zobowiązania. Pierwszym pomysłem jest Viva Pass Coupon, czyli kupony do wykorzystania na loty z krajowej siatki przewoźnika. Pasażerowie mogą kupić 5 lub 8 kuponów, w których gwarantowany rabat wynosi od 50 do 60 procent w stosunku do ceny biletów z systemu rezerwacyjnego. Dostępny jest też tradycyjny model subskrypcyjny, w którym za stałą opłatę możemy wybrać sobie jeden bilet miesięcznie.
Wkrótce podobny model ma wprowadzić także m.in. tania linia Flynas z Arabii Saudyjskiej.
Czy ten model się przyjmie?
Linie lotnicze eksperymentują z różnymi pomysłami, których wspólnym celem jest zwiększenie lojalności wśród pasażerów. A co za tym idzie – także zwiększenie tego, jak często latamy. Najłatwiejszym rozwiązaniem są karnety na nielimitowaną liczbę lotów. Takie rozwiązanie wprowadziła w zeszłym roku kanadyjska linia Flair Airlines, która wprowadziła usługę “Go Travel Pass” – w jej ramach przez 90 dni mogliśmy wykonać nielimitowaną liczbę lotów krajowych z siatki przewoźnika między największymi miastami Kanady w cenie ok. 2000 PLN.
Z kolei bilety miesięczne tuż przed wybuchem pandemii wprowadziłą u siebie m.in. linia Austrian Airlines. Tu w ramach pakietu możemy sobie kupić abonament na 10 lotów rocznie. Ceny zaczynają się od 190 PLN za lot.
Czy Waszym zdaniem takie usługi się przyjmą?
źródło: fly4free.pl