AktualnościNowości

easyJet: Potrzebujemy pilnej pomocy państwa! Drastyczne cięcia siatki tras

Druga największa tania linia w Europie szacuje, że w tym roku zanotuje ponad 4 mld PLN straty. W związku z tym przewoźnik ostro tnie siatkę połączeń i apeluje do brytyjskiego rządu o dodatkową pomoc: zarówno dla siebie jak i dla całej branży.

Brytyjski easyJet to jedna z największych linii lotniczych w Europie, która w 2019 roku przewiozła 96,1 mln pasażerów. Jednak tak jak inni przewoźnicy, bardzo mocno boryka się z problemami z powodu pandemii koronawirusa. W środę przewoźnik poinformował, że bieżący rok zakończy ze stratą netto, która może wynosić od 815 do 845 mln GBP, czyli ponad 4,1 mld PLN! To pierwsza strata linii w jej 25-letniej historii, która skłoniła easyJet do jeszcze mocniejszej redukcji siatki połączeń.

Jeszcze w okresie wakacyjnym od lipca do końca września przewoźnik wykonywał ok. 38 procent planowanego przed pandemią rozkładu lotów, jednak poinformował teraz, że planuje dalsze cięcia. W I kwartale 2021 roku przewoźnik będzie latał na poziomie 25 procent zeszłorocznego oferowania, co oznacza, że wiele tras zostanie zawieszonych. Niektóre zmiany już teraz widać w jego siatce połączeń: easyJet w ostatnich dniach zawiesił działanie swoich baz w Wenecji i Neapolu. W tym pierwszym przypadku linia zdecydowała się na zawieszenie lotów aż do końca marca. Linia tłumaczy w komunikacie, że w sezonie zimowym chce się skupić tylko na rentownych połączeniach.

– Ale zachowujemy pełną elastyczność, by zwiększyć oferowanie w momencie, gdy popyt na podróże lotnicze powróci – mówi Johan Lundgren, prezes linii easyJet.

I apeluje o dalszą pomoc od brytyjskiego rządu: zarówno dla easyJet jak i całego sektora lotniczego w tym kraju.

– Branża lotnicza w dalszym ciągu jest w największym kryzysie w swojej historii. Brytyjski rząd musi pilnie nam pomóc – mówi.

Brytyjskie media informowały, że sama linia easyJet potrzebuje od brytyjskiego rządu większej pomocy finansowej. Jak podsumowuje agencja Reuters, do tej pory easyJet otrzymał 600 mln GBP pożyczki od brytyjskiego rządu, zebrał 608 mln GBP na sprzedaży samolotów i uzyskał dodatkowo ponad 400 mln GBP od swoich akcjonariuszy. Firma przeprowadziła też restrukturyzację, zwalniając 4,5 tysiąca pracowników. Najwyraźniej to jednak nie wystarczy.

Analitycy komentują, że na razie sytuacja linii jest dość stabilna, ale easyJet bardzo potrzebuje ożywienia popytu w przyszłym roku.

– Patrząc na ich obecną płynność finansową, ta firma potrzebuje ożywienia na rynku lotniczym w okolicach Wielkanocy 2021 lub najpóźniej w wakacje. Bez tego będą mieli poważny problem, podobnie zresztą jak cała branża – komentuje dla Reutersa Daniel Roeska, analityk firmy Bernstein.

Dodatkowym problemem, z jakim boryka się easyJet, są restrykcje wprowadzone przez brytyjski rząd przy przekraczaniu granicy. Chodzi m.in. o bardzo długą listę krajów z obowiązkową kwarantanną, na której od zeszłej soboty znajduje się Polska. Branża lotnicza od dawna apelowała o złagodzenie tych restrykcji, choćby poprzez wprowadzenie testów na COVID-19 na lotniskach, ale na razie nic na to nie wskazuje.

Linia easyJet jest obecna także w Polsce. W przeszłości przewoźnik latał m.in. z Warszawy, Lublina czy Gdańska, obecnie jednak lata tylko z Krakowa.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *