Influencer udawał, że nie może latać w maseczce. Teraz ma zakaz lotów
American Airlines nałożyły zakaz lotów na pasażera, który w ramach swojej internetowej działalności chciał pokazać jak łatwo obejść obowiązek zakrywania ust i nosa podczas lotów. Mężczyzna udawał, że ma problemy zdrowotne, a całą sytuację relacjonował w internecie. W efekcie – na pokładzie tej linii szybko już nie poleci.
David Harris Jr. Jest amerykańskim mówcą, pisarzem i influencerem. Niedawno w ramach swojej internetowej działalności miał przebiegły plan, dzięki któremu chciał ośmieszyć przepisy panujące na pokładach linii lotniczych. Ponieważ obowiązek zakrywania ust i nosa nie dotyczy osób, które nie mogą tego robić ze względów zdrowotnych, mężczyzna postanowił powołać się na ten zapis, mimo że… nic mu nie dolega.
Swoją „prowokację” relacjonował w internecie, gdzie obserwują go setki tysięcy osób – na samym Twitterze ma blisko pół miliona fanów, na Instagramie – prawie milion. Lot przebiegł sprawnie, obsługa faktycznie pozwoliła mu skorzystać z tej „furtki” w przepisach. Dopiero, gdy chciał odbyć kolejny lot okazało się, że niekoniecznie przechytrzył system. A wręcz przeciwnie – narobił sobie kłopotów.
Pracownicy linii poinformowali go, że jego bilet został unieważniony. Dopiero po dłuższej chwili udało się ustalić, że na mężczyznę nałożono zakaz lotów z powodu „kłopotów z linią lotniczą w przeszłości”. Nie może więc ani skorzystać z lotu, na który kupił bilet ani zrobić żadnej nowej rezerwacji.
– Bez ostrzeżenia, bez powiadomienia, po prostu zbanowany – podsumował David Harris Jr.
Najwyraźniej nie spodziewał się, że jego sytuacja rozwinie się w takim kierunku. Był zdziwiony, że American Airlines nie zdecydowały się z nim wcześniej skontaktować. Nie zamierzał jednak przepraszać linii, a wręcz przeciwnie – był zaskoczony i rozgoryczony takim rozwojem spraw.
Co ciekawe, wbrew oczekiwaniom wielu jego fanów stanęło po stronie linii lotniczej i podkreślało, że otrzymał powód unieważnienia lotu. Ostatecznie mężczyzna zdecydował się kupić bilet na lot linią Southwest i w ten sposób dotarł do Los Angeles.
Takie oszukiwanie linii lotniczych nie jest jednak niczym nowym. We wrześniu blogerka próbowała wyłudzić miejsce w biznes klasie, więc posunęła się do sfałszowania maila od linii, w październiku australijska influencerka udawała, że jest w ciąży, żeby nie dopłacać za bagaż, a w grudniu jedna z pasażerek linii American Eagle udawała chorobę, żeby dostać lepsze miejsce.
źródło: fly4free.pl