AktualnościNowości

Ile zarabiają tanie linie na lotach z Polski? Mamy wyliczenia dla jednej z nich

8,6 mln GBP, czyli 42,5 mln PLN – tyle w ciągu roku miała zarobić na czysto linia easyJet na lotach z i do naszego kraju. Na tle innych rynków wypadamy tak sobie, jednak są kraje takie jak Niemcy, do których brytyjska tania linia dużo dokłada.

Tanie linie lotnicze i rentowność ich połączeń to jedna z najciekawszych i jednocześnie najbardziej tajemniczych kwestii w branży lotniczej. Przewoźnicy kuszą nas bowiem biletami “za złotówkę” i wychodzą na swoje, uzyskując szereg rabatów i nieformalnych dofinansowań, na przykład od lotnisk czy lokalnych samorządów. Ile tak naprawdę zarabiają?

Częściową odpowiedź na to bardzo ciekawe zagadnienie przynosi raport opublikowany w znanym branżowym serwisie Anna.aero, który wziął pod lupę finanse linii easyJet i rozbił rentowność połączeń przewoźnika w rozbiciu na poszczególne kraje. Serwis posłużył się tu danymi firmy analitycznej RDC Aviation Apex, która zestawiła ceny biletów, dane o liczbie pasażerów, szacowane przychody, koszty i inne zmienne i na tej podstawie oszacowała poziom zysków przewoźnika w poszczególnych krajach.

To niezwykle ważne w kontekście wznowienia operacji przez brytyjską tanią linię. easyJet ma wrócić do latania od 15 czerwca, na początku skupi się głównie na lotach krajowych i połączeniach z Wielkiej Brytanii do Francji. Siatka połączeń przewoźnika ma jednak stopniowo rosnąć – w lipcu przewoźnik chce uruchomić loty na połowie tras, które obsługiwał przed pandemią, w sierpniu ten współczynnik ma wzrosnąć aż do 75 procent. Jednocześnie jednak linia będzie wykonywała w tym okresie ledwie 30 procent lotów sprzed pandemii, co oznacza, że dość drastycznie zmniejszy częstotliwość lotów, a w dłuższej perspektywie – będzie musiała zrezygnować z wielu połączeń. Czy na liście będzie Polska? Spójrzmy na zestawienie wyników brytyjskiej linii dla lotów z naszego kraju oraz innych kluczowych rynków dla brytyjskiego przewoźnika.

Na Polsce… da się zarobić

Z zestawienia RDC Apex wynika, że w okresie od kwietnia 2019 do końca marca 2020 roku easyJet przewiózł z Polski 978,1 tys. pasażerów. Brytyjska linia dokonała tego przy dość wysokim współczynniku wypełnienia samolotów – load factor na trasach z i do naszego kraju wyniósł 91,1 procenta (jest porównywalny do innych krajów).

Przejdźmy teraz do części ciekawszej, czyli szacowanych kosztów i przychodów. RDC Apex szacuje, że przychody przewoźnika na trasach z i do Polski wyniosły wyniosły 72,2 mln GBP, a koszty 63,61 mln GBP. Oznacza to, że szacowany zysk easyJeta na trasach z i do Polski to 8,6 mln GBP, czyli ponad 42,5 mln PLN. Musimy przy tym pamiętać, że te zyski mogą być znacznie wyższe, w zestawieniu RDC Apex nie ujęto bowiem zniżek i rabatów, jakie przewoźnicy otrzymują od lotnisk.

Jak Polska radzi sobie na tle innych krajów?

W zestawieniu poszczególnych krajów widzimy, że Polska jest mniej więcej w środku stawki rynków easyJeta, jeśli chodzi o rentowność. Najwięcej przewoźnik zarabia oczywiście na takich rynkach jak Wielka Brytania, Francja, Hiszpania i Szwajcaria, są też jednak kraje, gdzie przewoźnik traci ogromne kwoty.

Według RDC zdecydowanie najgorszym rynkiem dla easyJeta są w tej chwili Niemcy – brytyjski przewoźnik w ciągu 12 miesięcy stracił na tym rynku aż 84,27 mln EUR. Spore straty przewoźnik zanotował też w Danii i Austrii. Z czego wynikają tak duże straty? Anna.aero tłumaczy to przede wszystkim bardzo szybką skalą wzrostu easyJet w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Na wielu trasach easyJet był zmuszony dopłacać do biletów, by zachęcić pasażerów, więc trudno w tym kontekście o rentowność. Największe straty przewoźnik miał notować na trasach z lotniska Tegel, gdzie easyJet pojawił się w 2017 roku, po upadku linii Air Berlin. Trochę podobny scenariusz przybrała ekspansja easyJet w Wiedniu, gdzie wielu przewoźników rywalizowało ze sobą przede wszystkim oferując bilety w bardzo niskich cenach.

Czy easyJet będzie ciął siatkę w Polsce?

To trudne pytanie, choć brytyjska linia w ostatnich latach zasłynęła z tego, że dużo eksperymentuje i… często szybko te eksperymenty kończy. W naszym kraju easyJet od lat jest przywiązany do lotniska w Krakowie, a w przypadku innych lotnisk nie wytrzymywała długo. Tylko kilka miesięcy potrwała przygoda easyJet z Lublinem (loty do Mediolanu), a po 4 trasach uruchomionych z Lotniska Chopina w Warszawie nie został ślad, Była też trasa z Gdańska do Berlina, jednak pod koniec października 2019 roku easyJet także z niej zrezygnował – miała wrócić w letnim rozkładzie lotów, jednak prawdopodobnie do tego nie dojdzie.

źródło: fly4free.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *